swiat jest bardzo maly. jeszcze niedawno smigalem przez Iran i Pakistan z kolega Richardem, anglikiem z londynu, w 40 stopniowym upale. Wczoraj pilismy piwo w krakowskich knajpach, wloczylismy sie w mrozie po miescie, wspominalismy epizody z podrozy. Dobrze bylo zobaczyc kolege. mysle ze nasza znajomosc przerodzila sie w przyjazn.
NIestety nie mogl zostac dluzej tylko jedna noc. Imprezka przeciagnela sie do 5 rano. Bylo piwo, wodka, ogorki, sledzie, makowiec , Kojot, Misiek,Rysiu, Marta, muzyka z youtube i spiewanie. Rano tylko bol glowy i swiadomosc poprzedniego dnia.
Jutro Sylwester. Mecze sie z decyzja czy zostac w domu czy jechac do znajomych do Krakowa. Asia I Rafal urzadzaja Reject Party dla wszystkich looserow ktorzy nie maja gdzie pojs. Przespie sie z tym i zadecyduje.
2 comments:
Hello. This post is likeable, and your blog is very interesting, congratulations :-). I will add in my blogroll =). If possible gives a last there on my blog, it is about the Placa de Vídeo, I hope you enjoy. The address is http://placa-de-video.blogspot.com. A hug.
Witam!
Bardzo ciekawa wyprawa. Jeśli chciałby Pan umieścić ja w magazynie o podróżach, proszę o niezwłoczny kontakt.
Łukasz Semeryło
lukasz.semerylo@motovoyager.pl
Post a Comment