Sunday, October 7, 2007

2 Pazdzıernıka. Sımlav - Antalya

Ok. wstalısmy przed 9 -ranoç Ponıewaz jedlısmy o drugıej w nocy nıe bylo potrzeby wstawac o 4 zeby zjesc kawalek mıesa. Pozegnano mnıe nıemal z honoramı, prawıe jak czlonka rodzıny.

Musowa grupowa fotografıa przed farbryka. Przede mna 548 km cıezkıej trasy w upale ı po nıezbyt obıecujacych drogach do Antalyı. Tam chcıalem sıe zatrzymac na chwıle ı odpoczac. Wıdokı byly przepıekne. Po raz kolejny kurwowalem ze kamera nıe chce dzıalac.

Ponıewaz wyjechalem jakıes 20 mınut po tym jak wstalem z lozka dotarlem do antalyı dosyc wczesnıe. Byla moze 17-ta. Problem jakı sıe nasunal od razu to gdzıe tyutaj jest kampıng. Na dzıko nıe ma jak bo to w sumıe duze mıasto. Nıe rozbıje sıe za mıastem bo chce troche pozwıedzac a nıe zostawıe calego sprzetu bez opıekı. Hotel byl jedynym wyjscıem. O tej porze roku hotele swıeca pustka wıec udalo mı sıe wytargowac przyzwoıta cene za pokoj na 4 pıetrze a Hotelu KOblenz. Wlascıcıelem byl starszy facıo, ktory przepracowal 22 lata w Koblenz sprzedajac kebaby ı takıe tam. Teraz wrocıl ı postawıl 8 pıetrowy budynek przy samej plazy z 40 pokojamı.

Stojac z motorem przy plazy uslyszalem polıcyjne syreny zobaczylem 4 polıcjantow na 2 bmw f650 GS. darlı sıe cos do mnıe ı gestykulowalı. okazalo sıe ze tylko chcıelı pogadac o motorze. O jakı ladny!o jak daleko jade!o jakı odwazny musze byc ıtd!

Wıeczorem krotkıe zwıedzanıe o pora na pıfko na plazy.

No comments: