Monday, August 13, 2007

Po 7 tygodniach czekania.



Nareszcie. Po 6 tygodniach czekania i wielu nieprzespanych nocach, niezliczonej ilosci zszarpanych nerwow doczekalem sie najtrudniejszej do zdobycia wizy. Obawialem sie ze w tej sytuacji politycznej,w jakiej znajduje sie teraz Iran bedzie ciezko dostac wize wjazdowa , jesli nie ma sie wykupionej wycieczki zorganizowanej lub przynajmniej przewodnika. Jak sie okazalo niepotrzebnie sie martwilem. A oto jak przebiega proces zalatwiania....Najpierw szukamy sobie biura turystycznego w Iranie. W tym celu zarejestrowalem sie na forum Lonely Planet (www.thorntree.lonelyplanet.com), prawdopodobnie najwiekszego na swiecie wydawnictwa przewodnikow, zeby zaczerpnac informacji na ten temat. opinie sa podzielone ale przewazala tendencja do korzystania z agencji turystycznej. kontaktujemy sie z agencja w Iranie, w moim przypadku Key2Persia, wysylamy do nich mailem aplikacje wizowa plus kopie paszportu. Na aplikacji wskazujemy Konsulat czy Ambasade, w ktorej chcemy odebrac wize.Oni w imieniu aplikanta kontaktuja sie z tamtejszym Ministry of Defence, ktore trawi ta aplikacje przez najblizsze 4 tygodnie. Nastepnie przesyla do agencji i do wskazanej ambasady numer referencyjny. Ten numer to jest moja wiza. Agencja kontaktuje sie ze mna i przekazuje numer, proszac jednoczesnie o zaplacenie za trudy zdobywania numeru;) Wypelniamy nastepna aplikacje wizowa, nanosimy na nia numer referencyjny i wraz z koperta zwrotna, czekiem lub przekazem pocztowym wysylamy do wybranej przez nas ambasady. 4 dni pozniej podpisujemy odebranie przesylki i voila!!zajmuje to cholernie dlugo i nieraz padaly z moich ust przeklenstwa pod adresem ambasady, agencji, poczty (ktora oczywiscie wybrala sobie najlepszy czas na strajk) i wielu innych. nie jest to jednak koniec. wiza jaka jednostka moze dostac jest tylko jednokrotnego przekraczania granicy. Dlatego tez musze sie postarac o nastepna, na powrot, bedac w iranie, ktora bede chcial odebrac w pakistanie. bulka z maslem....

No comments: